Mikołajki

Tydzień przed świętami, razem z rodziną zaczęliśmy przygotowania do świąt. Poszłam z mamą kupić prezenty dla całej rodziny,a potem udaliśmy się do marketu żeby kupić produkty potrzebne do upieczenia pierniczków i ciasteczek. Najgorsze było szukanie choinki każda była albo za mała albo za mało gęsta, a kiedy znalazłyśmy choinkę to brakowało nam stojaka,na szczęście udało nam się go znaleźć. Moim zdaniem przygotowania do świąt są najgorsze, a wy jak uważacie? Lubicie przygotowania do świąt czy nie?

W 2 dzień świąt pojechaliśmy do babci bo przyjechała ciocia z wujem i moim kuzynem i kuzynka. Byłam ciekawa prezentów jakie dostanę. Wszyscy wiedzieli że ciocia lubi się spóźniać, więc Zjedliśmy obiad z babcią, już zanim przyjechali. Potem jak ciocia już przyjechała to zaczęliśmy rozdawać prezenty tym,ktorym nie daliśmy w wigilię. Było baaardzo fajnie bo babcia odgrzała nam jedzenie z wigilii i było pysznie.

Dziś Sylwester i pokłóciłam się z mamą, dlatego że nie pozwoliła mi nocować u mojego chłopaka. Strasznie mi na tym zależało, bo planowaliśmy maraton filmowy,kupić słodycze i świetnie się bawić . Byłam pewna, że nam pozwoli tak samo jak w zeszłym roku, ale nie udało się. Nie miałam z kim spędzić tego dnia, a nie chciałam nudzić się w domu. W ostatniej chwili mama się zgodziła i cieszyłam się bardzo. Sylwester był udany jak nigdy.

W pierwszy dzień świąt byłam w domu i pomagałam mamie w sprzątaniu. Po południu pojechałam do chłopaka oglądaliśmy film i jedliśmy świąteczne słodycze. Kiedy wróciłam do domu grałam z bratem w gry i układaliśmy klocki lego. Ten dzień minął mi luźno i fajnie było odpocząć od tego szału świątecznego.

Dziś była Wigilia, dla mnie był to dzień, w którym wszystko szło nie po naszej myśli. O 15 mieliśmy być u babci, ale mamie przedłużyło się w pracy i nie mieliśmy szans zdążyć na czas. Przy pakowaniu prezentów okazało się że brakło nam torebek na prezenty, a sklepy przecież były zamknięte. Uciekł nam tramwaj i musieliśmy jechać taksówką. Kiedy w końcu dojechaliśmy na miejsce babcia była zdenerwowana naszym spóźnieniem. Nakryliśmy do stołu, podzieliliśmy się opłatkiem i zasiedliśmy do stołu. Jedzenie było bardzo pyszne, jak co roku. Prezenty każdemu się podobały i reszta dnia minęła już spokojnie. A wam jak minęła Wigilia?